Poznań – Wszedł do sklepu i twierdził, że w plecaku ma bombę
Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 48-latek, którego policjanci z poznańskiej Północy zatrzymali po tym, jak powiadomił o rzekomo posiadanym w plecaku ładunku wybuchowym. Przebywał wówczas w sklepie sportowym. Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu, grozi mu teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności. O jego losie zdecyduje sąd.
W ubiegłą sobotę 24 sierpnia br., policjanci Wydziału Kryminalnego Komisariatu Policji Poznań – Północ zatrzymali mężczyznę, który postawił na nogi wszystkie służby i spowodował ewakuacje blisko 360 osób, po tym jak przebywając w centrum handlowym przy ul. Serbskiej w Poznaniu stwierdził, że w plecaku ma ładunek wybuchowy.
Jak ustalili policjanci, tego dnia w godzinach popołudniowych, 48 – letni poznaniak wszedł do jednego ze sklepów z akcesoriami sportowymi i stojąc przy sprzęcie rowerowym zwrócił się do pracownika obsługującego ten dział. Stwierdził, że w posiadanym plecaku ma bombę. Ten zaniepokojony informacją, natychmiast powiadomił kierownika obiektu. Zarządzono wówczas cichą ewakuację ludzi przebywających w sklepie oraz w pobliskich obiektach. Łącznie ewakuowano około 360 osób. Mężczyzna z plecakiem miał wówczas oddalić się z miejsca.
Powiadomieni o tej sytuacji policjanci natychmiast przystąpili do swojej pracy. Zabezpieczyli teren obiektu i rozpoczęli ustalanie osoby, która przekazała informację o posiadanym ładunku wybuchowym. Działania operacyjne oraz szybka analiza monitoringu pozwoliła na zatrzymanie jeszcze tego samego dnia mężczyzny odpowiedzialnego za ten czyn. Mundurowi potwierdzili również fakt, że zatrzymany nie posiadał żadnych materiałów wybuchowych przy sobie ani też w miejscu swojego zamieszkania. Trafił do policyjnego aresztu.
Następnie został on doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut. Sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Spędzi tam najbliższe 3 miesiące. Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu, grozi mu teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Łukasz Paterski