DZIAŁANIA POLICJI

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Poznań - Trochę historii...

Data publikacji 27.07.2015

odsoniecie_tablPodczas tegorocznych obchodów Święta Policji w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu odsłonięto tablicę pamiątkową upamiętniającą Arnolda Szylinga - patrona ulicy przy której znajduje się komenda. Warto przy tej okazji przypomnieć historię ulicy Szylinga i sylwetkę jej patrona.

 

 

O historii Szylinga, Marek Rezler - historyk specjalizujący się w historii wojskowości i badaniu dziejów Polski oraz Wielkopolski XIX i XX wieku, biograf i publicysta regionalny.

„Jesteśmy w tej części Poznania, która niemal „od zawsze” kojarzyła się z mundurami. W XIX wieku, w okresie intensywnej militaryzacji nowopowstałego Cesarstwa Niemieckiego, zbudowano tu stylowe koszary 6. pułku grenadierów hrabiego Kleista von Nollendorfa. W pierwszych latach ubiegłego wieku po drugiej stronie ulicy, w miejscu pamiątkowego pomnika postawiono kasyno pułkowe, które jeszcze do niedawna spełniało swoją rolę. Po sąsiedzku, przy dzisiejszej ulicy Piotra Wawrzyniaka, miał swoją siedzibę 47. pułk piechoty. 

W drugim dniu powstania wielkopolskiego, 28 grudnia 1918 roku, o koszary 6. pułku grenadierów toczyły się walki, zakończone niepowodzeniem. Żołnierze niemieccy na podstawie zawartego porozumienia 31 grudnia opuścili Poznań, a na ich miejsce weszło wojsko – tym razem polskie. Najpierw stacjonował tu 1. pułk rezerwowy; na dziedzińcu, na którym stoimy, odbyła się uroczystość wręczenia sztandaru temu oddziałowi przez powstańcze władze regionu i generała Józefa Dowbora Muśnickiego. Potem koszary przy ulicy Bukowskiej były siedzibą 3. pułku strzelców wielkopolskich, późniejszego 57. pułku piechoty wielkopolskiej im. Karola II Króla Rumunii. Po sąsiedzku były koszary 58 pułku piechoty im. Króla Bolesława Chrobrego. Obydwa oddziały we wrześniu 1939 roku ruszyły na wojnę w obronie ojczyzny.

W czasie okupacji hitlerowskiej do naszych koszar wróciły mundury niemieckie, stacjonował tu 31. Lotniczy Pułk Szkoleniowy, po wojnie zaś w koszarach przy ulicy Bukowskiej umieszczono m.in. pułk Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a potem Wyższą Szkołę Oficerską Służb Kwatermistrzowskich. Po transformacji ustrojowej zagościły tu z kolei mundury policyjne: w jednym z zachowanych budynków koszarowych ulokowano siedzibę Komendy Miejskiej Policji.

Kim był pułkownik Arnold Szylling, patronujący pobliskiej ulicy i bohater odsłanianej właśnie tablicy? 17 lutego 1919 r. gen. Józef Dowbor Muśnicki rozkazem dziennym Dowództwa Głównego nr 44 polecił  przystąpić do formowania 3. pułku strzelców wielkopolskich w Biedrusku. Dowódcą pułku wyznaczył podpułkownika barona Arnolda  Szyllinga. Oficer ten urodził się 7 września 1884 roku,  był absolwentem szkoły wojskowej w Odessie i zawodowym oficerem armii rosyjskiej. Po rewolucji lutowej w 1917 roku wstąpił do 1 Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Józefa Dowbora Muśnickiego, a po rozwiązaniu tej formacji przeszedł do Wojska Polskiego;  w stopniu majora był szefem sekcji personalnej Sztabu Generalnego.

Po wybuchu powstania wielkopolskiego tworzące się w regionie wojsko odczuwało wielki brak doświadczonych oficerów wyższych stopni, zatem Głównodowodzący sprowadził do Poznańskiego wielu swych dawnych podkomendnych z 1 Korpusu Polskiego – wśród nich Arnolda Szyllinga. On to organizował oddział, a w lipcu 1919 r. wyruszył na czele pułku na Front Litewsko-Białoruski, potem dowodził oddziałem w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Zmarł 17 września 1920 roku z rany odniesionej w czasie walk pod Kobryniem. Szczątki A. Szyllinga spoczywają dziś  na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Pośmiertnie awansowany na stopień pułkownika, był odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.

W dniu 23 maja 1939 roku odbyła się uroczystość przemianowania  sąsiadującej z siedzibą pułku ulicy Koszarowej na ulicę Pułkownika Arnolda Szyllinga; już wtedy popełniono, pokutujący do dziś błąd, pisząc nazwisko oficera przez jedno „l”. Tymczasem A. Szylling, arystokrata,  nosił spolszczone niemieckie nazwisko – podobnie jak niejeden z baronów kurlandzkich służących wtedy w armii rosyjskiej, później też w polskiej. Odsłaniana dziś tablica jest hołdem złożonym dzielnemu dowódcy, który z armii zaborczej przeszedł do służby w Wojsku Polskim i  stał na czele jednego z pierwszych pułków armii odradzającego się państwa. Patriotyzm swój okupił daniną życia, a swoim poświęceniem dał przykład patriotyzmu i chwały polskiego oręża. Tradycje 3 pułku strzelców wielkopolskich i pamięć o pierwszym dowódcy oddziału kultywują dziś członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 3 Bastion Grolman w Poznaniu, i prywatni fundatorzy tablicy, za co wdzięczni im jesteśmy uznanie i podziękowanie.”

odsoniecie_tabl

 

 

 

Powrót na górę strony