Poznań - Ministrant okradł probostwo na 20 tys. złotych

Proboszcz jednej z poznańskich parafii
zauważył, że z kasy systematycznie giną pieniądze. Zaczęło się w
styczniu br. Do soboty 19 lipca parafia straciła 20 tys. złotych. Od
samego początku wiadomo było, że musi to być ktoś z najbliższego
otoczenia, gdyż nie było śladów włamania.
Ksiądz postanowił przyjrzeć się temu, co dzieje się na probostwie. W
biurze gdzie przechowuje pieniądze zainstalował ukrytą kamerę. Wkrótce
po tym doszło do kradzieży. Szczęście sprzyjało złodziejowi, bowiem tego
dnia nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Monitoring nie zadziałał.
W sobotę 19 lipca fortuna odwróciła się od przestępcy. Kamera
zarejestrowała moment kradzieży. Okazało się, że to 17-letni …
ministrant. Proboszcz o sprawie zawiadomił Policję. Poznańscy kryminalni
niezwłocznie zatrzymali nastolatka. Znaleźli przy nim 300 złotych,
które kilka chwil wcześniej ukradł.
Sprawa trafiła do wydziału dochodzeniowo- śledczego i do zespołu ds.
nieletnich, bowiem pierwszych kradzieży nastolatek dopuścił się mając 16
lat. Okazało się, że podejrzany wykorzystywał chwile kiedy ksiądz
sprawował liturgię. Kraść zaczął w listopadzie. Najpierw podbierał
pieniądze z „tacy” oraz z opłat za wigilijne opłatki. W styczniu zaczął
okradać kasę parafialną. Kradł klucz. Wchodził do mieszkania i do biura
skąd zabierał pieniądze, a następnie podrzucał klucz z powrotem. W ten
sposób działał bezkarnie przez pół roku. W końcu wpadł. Za część
kradzieży odpowiadać będzie jako nieletni sprawca czynu karalnego. W
międzyczasie skończył 17 lat, co sprawia, że odpowiadać będzie już jak
dorosły. W takim przypadku grozi mu kara do 10 lat więzienia.