Grunwald - Okradali groby
Data publikacji 20.04.2012
Policjanci z Grunwaldu zatrzymali na gorącym uczynku "cmentarne
hieny", które od dłuższego czasu grasowały na junikowskim cmentarzu.
Mężczyźni ograbiali nagrobki z mosiężnych liter, które później
sprzedawali w punkcie skupu złomu.
W okresie
ostatnich kilku miesięcy do komisariatu na poznańskim Grunwaldzie
wpłynęło około sześćdziesięciu zgłoszeń dotyczących ograbienia
nagrobków. Sprawcy najczęściej okradali groby z liter z mosiądzu, który
jest cenionym w skupie metalem kolorowym. Policjanci nie skupili się
wyłącznie na sprawdzaniu punktów skupu złomu. Kontrolowali zakłady
kamieniarskie, prowadzili również obserwację terenu cmentarza. W tej
materii stróże prawa mieli dość trudne zadanie. Cmentarz na poznańskim
Junikowie ma powierzchnię 92,5 hektara, 13 wejść oraz liczne ubytki w
ogrodzeniu. Policjanci nie mieli możliwości dokładnego ustalenia czasu
dokonywania grabieży, ponieważ najbliżsi zmarłych odwiedzający groby nie
potrafili precyzyjnie określić nie tyle dnia, co tygodnia a nawet
miesiąca dokonania kradzieży. Pomimo wielu trudności policjanci cały
czas typowali sprawców i obserwowali cmentarz. 18 kwietnia
późnym popołudniem w ręce policjantów z Grunwaldu wpadli dwaj bezdomni,
którzy okradali groby z ozdób i sztucznych kwiatów. Policjanci ustalili,
że zatrzymani na gorącym uczynku mężczyźni ograbili osiem nagrobków.
Sprawcy usłyszeli zarzuty ograbienia miejsc spoczynku zmarłych.
Podejrzewając, że sprawców podobnych wybryków może być więcej funkcjonariusze nie odpuścili. W nocy 19 kwietnia w pobliżu cmentarza grunwaldzcy policjanci zauważyli zaparkowany samochód. Zaniepokojeni dyskretnie zaczekali na właścicieli, którzy po niedługim czasie powrócili do pojazdu. Dwaj mężczyźni mieli przy sobie około 50 kilogramów mosiądzu w postaci nagrobnych liter. Policjanci bezzwłocznie ustalili i zatrzymali trzeciego sprawcę. Jak się okazało wszyscy trzej mężczyźni są mieszkańcami Poznani i od dłuższego czasu zajmowali się okradaniem grobów. Na potrzeby przestępczego procederu korzystali z nieważnego zaświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej, na podstawie którego skradziony metal oddawali do skupu. Policjanci ustalili, że sprawcy potrafili oddać do skupu jednorazowo nawet 100 kilogramów mosiądzu. Grunwaldzcy policjanci zabezpieczyli faktury, według których mężczyźni sprzedali 3 tony metalu. Teraz śledczy będą ustalać jaką część stanowiły przedmioty pochodzące z grabieży miejsc spoczynku zmarłych. Policjanci zabezpieczyli już 150 kg mosiężnych elementów pochodzących z przestępstwa.
Zgromadzone w tej chwili materiały pozwalają na przedstawienie podejrzewanym łącznie 62 zarzutów grabieży miejsc spoczynku zmarłych. Śledczy szacują, że liczba ta może się zwiększyć w wyniku dalszych czynności z udziałem zatrzymanych.
Wszystkim sprawcom grozi do ośmiu lat więzienia.
Podejrzewając, że sprawców podobnych wybryków może być więcej funkcjonariusze nie odpuścili. W nocy 19 kwietnia w pobliżu cmentarza grunwaldzcy policjanci zauważyli zaparkowany samochód. Zaniepokojeni dyskretnie zaczekali na właścicieli, którzy po niedługim czasie powrócili do pojazdu. Dwaj mężczyźni mieli przy sobie około 50 kilogramów mosiądzu w postaci nagrobnych liter. Policjanci bezzwłocznie ustalili i zatrzymali trzeciego sprawcę. Jak się okazało wszyscy trzej mężczyźni są mieszkańcami Poznani i od dłuższego czasu zajmowali się okradaniem grobów. Na potrzeby przestępczego procederu korzystali z nieważnego zaświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej, na podstawie którego skradziony metal oddawali do skupu. Policjanci ustalili, że sprawcy potrafili oddać do skupu jednorazowo nawet 100 kilogramów mosiądzu. Grunwaldzcy policjanci zabezpieczyli faktury, według których mężczyźni sprzedali 3 tony metalu. Teraz śledczy będą ustalać jaką część stanowiły przedmioty pochodzące z grabieży miejsc spoczynku zmarłych. Policjanci zabezpieczyli już 150 kg mosiężnych elementów pochodzących z przestępstwa.
Zgromadzone w tej chwili materiały pozwalają na przedstawienie podejrzewanym łącznie 62 zarzutów grabieży miejsc spoczynku zmarłych. Śledczy szacują, że liczba ta może się zwiększyć w wyniku dalszych czynności z udziałem zatrzymanych.
Wszystkim sprawcom grozi do ośmiu lat więzienia.

