Poznań - Zakładnicy w Teatrze Wielkim uwolnieni
Około 21.00 służby ratownicze otrzymały informację telefoniczną o ataku na poznański Teatr Wielki. Ochroniarz, który tuż przed pojmaniem wykonał telefon, powiedział, że w teatrze są terroryści. Już po chwili na miejscu pojawiły się policyjne patrole. Kilku napastników zaczęło strzelać do policjantów. Skala zagrożenia sprawiła, że na miejsce przyjechali policyjni funkcjonariusze SPAP i strażacy. Zawiązano stanowisko dowodzenia złożone z kilku służb i przystąpiono do działania. Wewnątrz teatru ośmiu napastników sterroryzowało kilkudziesięciu widzów i aktorów. Padły też strzały z ich strony w kierunku tłumu, który początkowo wpadł w panikę. Agresorzy w trakcie rozmów z policyjnym negocjatorem zażądali wysokiego okupu, grożąc zabiciem kolejnych zakładników.
Decyzja co do ruszenia do szturmu pozostawała w gestii dowódcy SPAP. Po wielokierunkowym rozpoznaniu zagrożenia rozpoczęto akcję. Policjanci opanowując teatr wyeliminowali terrorystów. Następnie ruszyli z pomocą ludziom będącym zakładnikami. Gdy po kolejnej godzinie obiekt był bezpieczny, do akcji wkroczyli strażacy. Ze względu na to, że w czasie szturmu terroryści zdążyli zdetonować jeden z wcześniej podłożonych ładunków tzw. brudną bombę, strażacy musieli przeprowadzić odkażanie osób. Odbywało się to w specjalnie przygotowanych namiotach stojących na poznańskich plantach. Po kilkugodzinnych działaniach sytuacja była w pełni opanowana.
Takie i tym podobne działania – ćwiczenia, mimo że są zaplanowane, posiadają wiele elementów zaskoczenia. Tak było również i wczoraj. Wspólne działania ze strażą pożarną i innymi służbami przyczyniają się do stałego podnoszenia poziomu wyszkolenia służb interwencyjnych i ratowniczych. Mają też na celu zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju tym, którzy nam ufają – społeczeństwu.
{galeria}antyterrorysci{/galeria}