Dworzec ewakuowany, a "żartowniś" zatrzymany"
Policjanci z Grupy Realizacyjnej Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu dokonali zatrzymania 67-letniego mężczyzny, który dzwoniąc pod alarmowy numer 112, powiadomił o tym, że przed północą na Dworcu Głównym pojawi się mężczyzna z materiałem wybuchowym. Mieszkańcowi Pleszewa może grozić do kilku lat pozbawienia wolności.

Wczoraj wieczorem pod numer alarmowy 112, zadzwonił anonimowy mężczyzna informując, że przed północą, w centralnym miejscu Dworca Głównego PKP, pojawi się mężczyzna, który będzie miał przy sobie materiał wybuchowy. Po uzyskaniu takiej informacji dyżurny Państwowej Straży Pożarnej natychmiast powiadomił oficera dyżurnego Policji. Informację tą przekazano również kierownictwu Komisariatu Kolejowego Policji, Służbie Ochrony Kolei oraz dyrekcji PKP. W trakcie podjętych czynności ustalono także, że tego samego dnia około 13:00, ten sam mężczyzna zadzwonił z podobną informacją, z tym że zdarzenie miało mieć miejsce na Placu Wolności.
Na równe nogi postawione zostały wszystkie służby mundurowe. Policyjnym załogom wydano polecenie, by zwracały szczególną uwagę na osoby podejrzanie wyglądające i zachowujące się w sposób nienaturalny. O 23:15 mundurowi wspólnie z administratorem Dworca PKP, podjęli decyzję o częściowej ewakuacji.
Po zabezpieczeniu terenu pirotechnik z KMP w Poznaniu wraz z psem służbowym, dokładnie sprawdził teren dworca. Na szczęście ani on, ani policjanci zabezpieczający okolicę, nie zauważyli niczego podejrzanego. Dokładnie 10 minut później ewakuacja została zakończona, a punktualnie o północy podróżni mogli swobodnie korzystać z holu głównego i peronów.
Kryminalni cały czas pracowali nad ustaleniem miejsca pobytu „żartownisia”. W niedługim czasie policjanci ustalili, gdzie przebywa sprawca i o godzinie 00:30 był on już w rękach funkcjonariuszy z Grupy Realizacyjnej. Mężczyzna został zatrzymany w jednym z hoteli w centrum miasta.
Jak się okazało sprawcą anonimowych telefonów był 67-letni Józef M., mieszkaniec Pleszewa. Mężczyźnie za popełnione przestępstwo może grozić kara do kilku lat pozbawienia wolności, może też on zostać obciążony kosztami związanymi z ewakuacją. Postępowanie w sprawie prowadzi Komisariat Kolejowy Policji-Poznań Główny.