Luboń - O listonoszu, który listów nie nosił
Policjanci z Lubonia zatrzymali jednego z listonoszy, który zamiast roznosić przesyłki pocztowe wolał je niszczyć. Młody mężczyzna próbował pozbyć się prawie 1000 przesyłek. Za niszczenie dokumentów grozi mu teraz do 2 lat pozbawienia wolności.
Dwudziestoczteroletni Dawid K. bardzo krótko pracował w jednym z urzędów. Będąc na tzw. przyuczeniu, zamiast roznosić przesyłki wybierał łatwiejszą drogę, decydował się je niszczyć lub ukrywać. Pierwsze znalezisko odkryte zostało w piwnicy jednego z lubońskich bloków w połowie kwietnia. Wtedy to mieszkaniec budynku znalazł przy rurach grzewczych dwa pakiety przesyłek, o łącznej liczbie 140 dokumentów. Kolejne listy, tym razem pływające po tafli stawu w okolicach Świerczewa, zauważył przypadkowy przechodzień. Ostatnie 15 przesyłek znaleziono w skrzynce zwrotnej przy ulicy Żabikowskiej w Luboniu.
Policjanci po zebraniu całości materiału dowodowego zatrzymali dzisiaj 24-letniego mieszkańca Lubonia. Mężczyzna przyznał się do winy. Jedynym jego wytłumaczeniem było to, że nie radził sobie z tak dużą ilością korespondencji. Wyjaśnienia te jednak były o tyle wątpliwe, że przez niespełna miesiąc pracy w urzędzie, mężczyzna dostarczył raptem kilkadziesiąt przesyłek, próbując w tym samym czasie zniszczyć prawie tysiąc innych. Za ukrywanie i niszczenie dokumentów grozi mu teraz do 2 lat pozbawienia wolności.